Klasyka na weekend- zrazy ze schabu
Muszę się przyznać bez bicia, że to pierwsze zrazy, jakie w życiu robiłam (pod bacznym okiem Mamy, ma się rozumieć!). Są delikatne, mięso jest przyjemnie kruche, a nadzienie to kwestia Waszej inwencji. Może być klasyczny boczek i suszone śliwki, my jednak użyłyśmy wędzonki, odrobiny cebuli, kiszonego ogórka i tajemniczego dodatku- musztardy, która swoją ostrością zastępuje konieczność użycia innych przypraw.
#gallery-1 { margin: auto; } #gallery-1 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 100%; } #gallery-1 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-1 .gallery-caption { margin-left: 0; }Klasyka na weekend- zrazy ze schabu Składniki
- schab bez kości - wielkość zależna od tego, ile zrazów chcemy uzyskać), pokrojony na ok. 1,5 cm plastry
- do każdego zraza
- kiszony ogórek - 1/8 szt
- wędzonka - 1 plaster
- cebula - kilka piórek
- musztarda - 1/3 łyżeczki
- sos
- kminek - 1 łyżka całych nasionek
- cebula - 1 szt
- liść laurowy - 2 szt
- ziele angielskie - 3 ziarenka
- mąka krupczatka - 1/2 szklanki
- bulion - 2 szklanki
- olej - do smazęnia
- sól, pieprz - do smaku
Plastry schabu rozbić na cienkie płaty. Posmarować równomiernie musztardą, do środka włożyć ogórek, wędlinę oraz cebulkę. Mocno zawinąć (nie trzeba używać nitki czy wykałaczek, mięso dobrze utrzymuje swoją formę). Każdy zraz obtoczyć w mące krupczatce, a następnie obsmażyć na złoto na rozgrzanym oleju. Na dno większego garnka wlać odrobinę oleju, wsypać kminek oraz włożyć posiekaną cebulę, listek laurowy i ziele angielskie. Na warstwie przypraw ułożyć zarumienione roladki z mięsa (dość ściśle- dzięki temu nie rozwiną się w czasie gotowania). Zrazy zalać bulionem, przykryć, dusić na wolnym ogniu ok. 1-2 godzin, mięso musi stać się soczyste i kruche.
(do podania użyłam suszonej żurawiny)