Jaskiniowcy jedzą zupę
Jaskiniowcy jedzą zupę.
Parę dni temu powstała u nas taka zupa dyniowa, która poza tym, że Łasuchowi bardzo smakowała to nie wymagała wsadzania talerzy do zmywarki. Po jej zjedzeniu talerz wylądował w koszu.
Składniki :
dynia niewielkich rozmiarów, z której należy wydobyć ok. 500 g miąższu
jeśli chcecie mieć mniejsze miseczki lub więcej miseczek musicie kupić
więcej małych dyń :-)
1 kostka rosołowa
1 1/2 litra wody
15 g suszonych pomidorów drobno krojonych
pieprz i sól
szczypta curry
2 połówki dyni (wydrążone tak aby powstała miseczka – zostawiłam ok. 1 cm miąższu)
2-3 ziemniaków, krojonych w kostkę i ugotowanych w osobnym garnku
Przygotowanie:
Dynię wydrążyć i pestki wyrzucić. Miąższ zalać wodą i wrzucić do niej kostkę rosołową. Gotować, aż dynia będzie miękka. Następnie zmiksować blenderem. Po zmiksowaniu doprawić zupę przyprawami i wrzucić pomidory.
Gotować jeszcze ok. 5 min, aż pomidory całkowicie się namoczą i zmiękną. Wrzucić do zupy ugotowane ziemniaki.
Zupę wlewać ostrożnie do miseczek dyniowych.
Przy niekształtnej dyni można sobie pomóc wykałaczkami, tworząc nóżki ale bardzo ostrożnie tak aby w talerzu nie zrobić dziury ;-)
U mnie nie było takie potrzeby, ale młodszym można miskę wsadzić w miskę ;-)
Nam zupa smakowała, ma ciekawy smak chociaż nie jemy dyni zbyt często, a to może błąd.
Smacznego!