Jabłecznik półfrancuski
Jesień to dla mnie czas jabłeczników. Nie tylko dla mnie, bo ten jabłecznik powstał specjalnie na życzenie mojego synka. Położyłam przed nim 5 przepisów z jabłkowymi ciastami. Podobały mu się wszystkie, ostatecznie wybrał ten – jabłecznik półfrancuski z książki Dorotuś. Jak zwykle przepis niezawodny. Ciasto wyszło wspaniałe, aromatyczne. Jest w nim dużo jabłek, co stanowi dodatkowy plus. Nawet nie wiem kiedy znikło, wszystkim bardzo smakowało. Bardzo polecamy!
Składniki na ciasto:
*500 g mąki pszennej
*200 g masła
*1 łyżka smalcu (pominęłam)
*2 żółtka
*1 łyżka octu
*1 łyżeczka proszku do pieczenia
*8 g cukru waniliowego
*pół szklanki drobnego cukru lub cukru pudru
*pół szklanki gęstej, kwaśnej śmietany (najlepiej 18%)
Masa jabłkowa:
*1,5 kg jabłek
*3 łyżki cukru pudru (można pominąć lub dać więcej, zależy od jabłek)
*1 łyżeczka cynamonu
*2 łyżki soku z cytryny
*4 łyżki bułki tartej
*cukier puder do oprószenia ciasta po upieczeniu
Wykonanie:
Mąkę, proszek wymieszać. Dodać tłuszcz, posiekać. Następnie dodać pozostałe składniki, szybko wyrobić (ciasto może być klejące, ale po wyrobieniu tylko z zewnątrz oprószyć mąką, nie dosypywać mąki do ciasta). Podzielić na 2 równe części. Jedną schłodzić przez 2 godziny, drugą zamrozić.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, zetrzeć na tarce z dużymi oczkami. Dodać cukier, cynamon i sok z cytryny, wymieszać.
Wyjąć ciasto z lodówki. Blachę o wymiarach 32 x 26cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto wyłożyć na blachę, palcami rozprowadzić, wyrównać. Podpiec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut.
Podpieczone ciasto równomiernie obsypać 4 łyżkami bułki tartej (wchłonie wilgoć z jabłek). Wyłożyć jabłka, wyrównać. Na górę zetrzeć ciasto z zamrażarki.
Piec około 60 minut w temperaturze 180ºC. Po wystudzeniu oprószyć pudrem.
Smacznego :)