Internet i kolacja na ciepło ;-)
Wróciłam na łono internetu ;-) W końcu, dzisiaj przyszła po baaardzo długim oczekiwaniu paczka z zestawem do internetu i TV :-) Huurrra, mam łączność ze światem, nie tylko przez internet w telefonie :-) W związku z tym muszę szybko uaktualnić zdjęcia naszej chałupki bo już się dużo zmieniło przez ten czas: www.dziwlowydziennikbudowy.blox.pl :)
A kolację proponuję jesienną i na ciepło z racji tego że nie mamy jeszcze podłaczonego ogrzewania (siedzę ubrana konkretnie a nos i tak jest zimny ;-( ), więc trzeba się rozgrzać :)
Składniki:
- mała kostka tofu (obojętnie jaki smak),
- sos sojowy,
- 2 papryki żółte,
- 2 papryki czerwone,
- 2 - 3 pomidory,
- 1 duża cebula,
- olej,
- przyprawy: sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, papryka wędzona, curry, odrobina majeranku i inne ulubione.
Wykonanie:
Tofu pokroić w kostkę wymieszać w pojemniczku z sosem sojowym (jak mamy czas to możemy zamarynować dłużej). Papryki pokroić w dużą kostkę, pomidory można w ćwiartki, cebulę w piórka lub półplastry.
Rozgrzać na patelni olej, wrzucić na niego odsączone z sosu sojowego tofu, smażyć aż będzie przyrumienione, zdjąć tofu z patelni. Najlepiej jest położyć na talerzu wyłożonym papierowym ręcznikiem kuchennym żeby odsączyć nadmiar tłuszczu. Na patelnię wrzucić cebulę, dodać do niej po trochu curry, papryki wędzonej, soli, dusić ją kilka minut, dorzucić do niej papryki. Całość można podlać delikatnie wodą i przykryć pokrywką. Gdy już papryka będzie prawie miękka dodajemy do patelni pomidory (mogą być obrane wcześniej ze skóry) i tofu. (Można oczywiście nie bawić się i tofu zostawić na patelni, bez zdejmowania na początku). Dusimy wszystko razem do całkowitej miękkości i wyparowania płynów. Na koniec doprawiamy do smaku i zjadamy na ciepło :)
Smacznego!!!