Hummus
Hummus, czyli pasta z ciecierzycy, bardzo jest przez nas lubiany. Jednak dotąd przygotowywałam go "koślawie", był chropowaty i gęsty, bo nie zdejmowałam z ugotowanej ciecierzycy łusek i mieliłam wszystko razem. To błąd. Może nie niweczy to dobrego smaku, jednak hummus jest najlepszy, gdy ma miękką konsystencję i łatwo da się go nałożyć na kawałki chlebowych placków.
Hummus
250 g ciecierzycy
150 g pasty sezamowej, tahin
sok z 2-3 cytryn
3 ząbki czosnku
sól
6 łyżek oliwy z oliwek
do posypania np. czerwona papryka w proszku l. prażone piniowe orzeszki, natka lub oliwki itp.
Podane ilości składników traktuję orientacyjnie. Tak naprawdę to wszystko robię na oko, no na smak.;-)
Ciecierzycę zalewam posoloną wodą i gotuję przez ok. 15 minut. Zostawiam, by przestygła i znów gotuję do miękkości. Gdy już łatwo będzie zdjąć z niej łuski, to odcedzam ją, zachowując wywar. Z przestudzonej zdejmuję łuski. Następnie mielę ją razem z oliwą, sokiem cytryn, ząbkami czosnku, pastą sezamową. Ew. dosalam. Ma mieć konsystencję gęstej śmietany. Można do niej dodać kilka łyżek zachowanego wywaru.
Gdy jest gotowa, to przekładam ją do naczynia, w którym będzie podawana i mieszam np. paprykę z odrobiną oliwy i smaruję nią wierzch hummusu i dekoruję go natką albo posypuję go prażonymi piniowymi orzeszkami lub układam oliwki.
* źródło - przepisy książkowe plus wskazówki mojej imienniczki