Grzaniec i noworoczne życzenia
Lubię grzane wino, szczególnie w górach:). Kiedy zobaczyłam przepis na grzańca u Ani, od razu pomyślałam, że zrobię sobie na święta. Był pyszny, aromatyczny od użytych korzeni, pomarańczy i herbaty. Taki jak lubię. Zrobiłam z mniejszej ilości, ale przepis podaję za Anią z Addio Pomidory.
Korzystając z okazji, że dziś jest ostatni dzień roku, chcę życzyć Wam wszystkim moi Kochani wspaniałej, szampańskiej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego, pełnego radości i spełnionych marzeń Nowego Roku! :)
Składniki :
*2 l czerwonego wina (użyłam wytrawnego)
*1 duża cała pomarańcza
*2 esencje herbaciane (u mnie Earl Gray)
*3 cm kawałek świeżego imbiru
*kilka kawałków imbiru kandyzowanego
*8-10 cm kawałek cynamonu
*kilka suszonych moreli
*15-20 goździków
*100 g cukru
*cukier waniliowy (dałam 2 łyżki domowego)
*całe ziarna kolorowego pieprzu – około 1 łyżeczki (pominęłam)
*po dużej szczypcie gałki muszkatołowej i kardamonu
Przygotowanie:
Wino wlać do dużego garnka. Nastawić na średni ogień i gotować, ale nie doprowadzić do wrzenia. Gdy temperatura wina jest już wysoka dodać esencję herbacianą. Zrobiłam, jak Ania - urwałam sznurki od torebek i tak je włożyłam do garnka. Gotować tak około 20 minut.
Po tym czasie torebki wyciągnąć i wsypać przyprawy, korę cynamonową, morele i posiekany drobno imbir. Wkroić pomarańczę w plasterkach, razem ze skórką.
Posłodzić do smaku i wymieszać do rozpuszczenia się cukru.
Gotować wino na średnim ogniu jeszcze około 30 minut. Po tym czasie przykryć i zestawić z kuchenki. Przed podaniem podgrzać ponownie.
Smacznego:)