Grochówka
To jedna z tych zup, których nie cierpiałam jako dziecko, a które teraz bardzo mi smakują. No, może zimą trochę bardziej niż latem ;) Gęsta, pożywna, rozgrzewająca i mocno pachnąca majerankiem. Moje dziecko, nie przepadające za zupami, zjadło całą miskę tej grochówki, po czym stwierdziło z uśmiechem: "Tylko moja mama robi takie najpyszniejsze zupki". Czy potrzeba Wam lepszej rekomendacji? :)
Składniki:
- 400 g żeberek (mogą być wędzone - ja nie przepadam za wędzonką, więc u mnie zwykłe, ale wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie grochówki bez wędzonki; można również dodać kawałek wędzonego boczku)
- 300 g łuskanego grochu (połówek)
- włoszczyzna (marchew, seler, por, pietruszka)
- 5-6 dużych ziemniaków
- 2 pętka kiełbasy
- 1-2 ząbki czosnku
- cebula
- liść laurowy, ziele angielskie
- 1-2 łyżki suszonego majeranku
- sól, pieprz
- natka pietruszki
- olej do smażenia
Wykonanie:
Żeberka dokładnie wypłukać. Zalać 2-2,5 litrami zimnej wody. Zagotować, odszumować. Dodać przepłukany na sicie groch, oczyszczonego pora, liście laurowe oraz ziele angielskie. Po ok. 20 minutach dorzucić pokrojone w kostkę ziemniaki oraz starte na tarce marchewki, seler i pietruszkę. Gotować całość do miękkości warzyw i grochu (groch może częściowo się rozpadać - dzięki temu zupa będzie bardziej gęsta). W międzyczasie na oleju podsmażyć posiekaną cebulę oraz pokrojoną w kostkę kiełbasę. Dodać podsmażone składniki do zupy. Całość wymieszać. Gotową zupę doprawić solą, pieprzem, przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku oraz majerankiem. Posypać posiekaną natką. Podawać gorącą. Smacznego :)