Grissini - włoskie paluszki chlebowe
Do Grissini – czyli chlebowych paluszków zapałałam 3 lata temu, będąc na wycieczce we Włoszech.
Podaje się je w restauracjach przed posiłkiem, tak do pochrupania, jako czekadełko.
Istnieje bardzo wiele odmian: mogą być cieniutkie jak moje i mogą być grube.
Mogą być solo , z sezamem , z ziołami czy też kminkiem.
Absolutnie jednak nie trzeba jechać do Włoch, by móc nimi się zajadać – błyskawicznie możemy przyrządzić je w domowym zaciszu!
Są świetnym pomysłem np. do pomidorowej zupy , albo jako imprezowa przekąska!
Owinięte prosciutto zachwycą nawet najbardziej wybrednych smakoszy!
Polecam!
SKŁADNIKI:
( 25 szt )
* mąka pszenna – 150 g
* ciepła woda – 90 ml
* oliwa z oliwek – 2 łyżeczki + dodatkowo do posmarowania
* drożdże suszone – 1 płaska łyżeczka
* cukier – 1 łyżeczka
* sól – 0,5 łyżeczki
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Wszystkie składniki dokładnie ze sobą miksujemy, do momentu uzyskania gładkiej masy.
Formujemy kulę, smarujemy pozostałą oliwą i odstawiamy przykrytą ściereczką na ok. godzinę ( w ciepłe miejsce ).
Po godzinie rozwałkowujemy na ok. 0,5 cm i odstym nożem odkrawamy cienkie paseczki.
Każdy paseczek delikatnie rolujemy i rozciągamy.
Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie delikatnie smarujemy oliwą ( za pomocą pędzelka ).
Wkładamy do nagrzanego na 180C piekarnika ( z termoobiegiem ) na ok. 10-13 minut ( jeśli wolicie bardziej złote niż ja, trzymajcie dłużej! ).
Gotowe!
Smacznego!