Gnocchi z tuńczykiem

Gnocchi z tuńczykiem

Zdjęcie - Gnocchi z tuńczykiem | U stóp Benbulbena - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Wczoraj był piątek, to musiał być… stek. Z tuńczyka. Nie wiem jak w kraju, ale tutaj, na zielonej wyspie tuńczyka w puszce mamy w dwóch wersjach – w kawałku (tuna steak) lub w kawałkach (tuna chunks).

W tej pierwszej wersji, po otwarciu puszki zobaczymy po prostu kawałek tuńczyka, który można spróbować wyjąć w całości lub pokroić go na kawałki porządamych rozmiarów. W drugiej wersji po otwarciu możemy zobaczyć wszystko – mogą być tam duże kawałki ryby, a mogą też być strzępy. Różnią się też ceną – pierwsze są droższe od drugich, co jest całkiem zrozumiałe. Dlatego tuna steak kupuję, gdy zależy mi na efekcie wizualnym, a tuna chunks, gdy i tak mam zamiar mieć mocno rozdrobnione mięso np. do sosu tuńczykowego lub sałatki majonezowej. Jeśli się zagalopuję i kupię tuńczyka w kawałeczkach z czystego skąpstwa, efekt będzie taki, jak widać na zdjęciach, gdzie jest pół na pół. Wizualnie może wygląda to marnie, ale w smaku jest w porządku.

W ogóle z tym daniem wiąże się zabawna historia. Mąż dojrzał w książce, co zamierzam mu ugotować i, mówiąc delikatnie, nie był zachwycony pomysłem. Bardzo starał się wykręcić od spróbowania, ale nic mu do głowy sensownego nie przychodziło, więc koniec końców musiał zasiąść do miski pełnej ulubionych klusek i podejrzanie wyglądającego sosu. Spróbował i krzyknął: – To jest dobre! To jest naprawdę dobre! Nie sądziłem, że podgrzany tuńczyk z puszki może być dobry!

W takiej kombinacji – z czosnkiem, oliwą, cytryną, kaparami i czarnymi oliwkami – jest wyborny. Jeżeli macie naprawdę mało czasu, a nie chcecie rezygnować z przygotowania obiadu, jest to potrawa idealna. Zrobicie ją w mniej niż 15 minut, a na płycie indukcyjnej jeszcze szybciej, bo najdłużej trwa tu zagotowywanie wody na kluski. Do mojego obiadu dołożyłam już zupełnie na szybko po miseczce zieleniny skropionej sosem klonowym-musztardowym, który został mi z wczorajszej sałatki dyniowej. Bez stresu, bez messu* i życie od razu staje się piękniejsze!

Zdjęcie - Gnocchi z tuńczykiem | U stóp Benbulbena - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

GNOCCHI Z TUŃCZYKIEM

  • 500 g świeżych klusek gnocchi
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 puszki tuńczyka w sosie własnym (160 g każda)
  • 4 łyżki oliwy
  • 4 łyżki masła
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka kaparów
  • 12 czarnych oliwek
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Czosnek obieramy i kroimy w cienkie plasterki. Tuńczyka, oliwki i kapary odsączamy. Oliwki kroimy w plasterki, a tuńczyka dzielimy na cząstki.

W garnku zagotowujemy osoloną wodę na gnocchi. Na patelni rozgrzewamy oliwę i połowę masła (na średnim ogniu), dodajemy czosnek i smażymy kilka sekund, aż zacznie uwalniać aromat. Dodajemy następnie tuńczyka, kapary, oliwki i sok z cytryny, zmniejszamy ogień i podgrzewamy wszystko.

Do gotującej się wody wrzucamy gnocchi. Gdy wypłyną (po ok. 3 minutach), odcedzamy je i wsypujemy ponownie do garnka. Dokładamy pozostałe masło oraz sos tuńczykowy, mieszamy i przekładamy do misek (najlepiej podgrzanych, bo kluski stygną błyskawicznie). Posypujemy natką i podajemy natychmiast.

(przepis z niewielkimi zmianami wg 1001 One Pot, Casseroles, Soups & Stews)

*mess – papranina

Kategorie przepisów