GLÖGG - GRZANE WINO
Grzane wino kojarzy mi się ze świętami Bożego Narodzenia czy po prostu z zimą. Zresztą oczywiście nie tylko mi... To taka fajna odskocznia kiedy za oknem śnieg i mróz lub tak jak teraz deszcz...
Można pójść na łatwiznę, kupić gotową przyprawę do grzanego wina i gotowe. Jednak taki własnej produkcji ma to coś. Naprawdę polecam.
Zaserwowałam takie grzane wino podczas naszego wspólnego pieczenia pierników. Wzbudził ogólny zachwyt, teraz kolejna porcja dochodzi na święta.
Grzane wino - Laura
SKŁADNIKI:
Przed podaniem zwartość słoja przelać do sporego garnka i podgrzewać około 15 minut (NIE ZAGOTOWAĆ). Przecedzić przez sito, dolać wino i ponownie podgrzać.
Podawać gorące w małych kubeczkach - wyśmienicie smakuje z pierniczkami własnej roboty.
Można pójść na łatwiznę, kupić gotową przyprawę do grzanego wina i gotowe. Jednak taki własnej produkcji ma to coś. Naprawdę polecam.
Zaserwowałam takie grzane wino podczas naszego wspólnego pieczenia pierników. Wzbudził ogólny zachwyt, teraz kolejna porcja dochodzi na święta.
Grzane wino - Laura
SKŁADNIKI:
- 2-3 laski cynamonu
- 5 cm kawałek świeżego obranego i pokrojonego imbiru
- czubata łyżka goździków
- czubata łyżka mielonego kardamonu
- skórka z dokładnie umytej pomarańczy
- skórka z dokładnie umytej cytryny
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki wódki
- 0,75 l wina czerwonego (u mnie półwytrawne)
Przed podaniem zwartość słoja przelać do sporego garnka i podgrzewać około 15 minut (NIE ZAGOTOWAĆ). Przecedzić przez sito, dolać wino i ponownie podgrzać.
Podawać gorące w małych kubeczkach - wyśmienicie smakuje z pierniczkami własnej roboty.