Gęsie pipki
Na Mazowszu gęsie pipki to kurze lub indycze albo gęsie żołądki w gęstym sosie. W Małopolsce na przykład gęsia pipka to szyjka gęsia faszerowana wątróbką, cielęcina i ziemniakami - uwielbiam oba te dania, ale dziś czas na mazowiecką wersje tego żydowskiego dania:
pół kilograma żołądków kurzych
pół kilo cebuli
kilka ząbków czosnku
tłuszcz gęsi, kaczy albo oliwa, ewentualnie zwykły olej
sól i pieprz do smaku
szczypta curry
Żołądki umyłam - wypłukałam i pokroiłam na mniejsze części. Przelałam 3 razy wrzątkiem, a następnie wrzuciłam do wrzątku i obgotowałam. Przecedziłam i wypłukałam na sicie.
Żołądki przełożyłam do szerokiego garnka. Dodałam do nich cebulę - posiekana i przesmażoną na oliwie, posiekany czosnek i dodaje przyprawy: sól, pieprz i curry. Zalałam wodą, ale tylko tyle by przykryła żołądki. Zagotowałam - zmniejszyłam gaz i gotowałam pod przykrywką 2 godziny.
Na koniec można też wstawiłam garnek - bez przykrywki - do gorącego piekarnika na 20-30 minut. Ja gotowałam jeszcze chwilę bez przykrywki, żeby odparował nadmiar sosu.
Moim zdaniem idealnie pasuje do tego pęczak albo inna drobna kaszka.