Floating island – île flottante – zupa nic
Ten przepis to wspomnienie mojej francuskiej wycieczki. Bardzo smaczne wspomnienie, muszę przyznać.
To deser, z pochodzenia francuski właśnie. „Pływające wyspy” czy też nasza polska „zupa nic” – gotowana na mleku beza położona na waniliowym kremie. Brzmi nieźle, prawda? ;)
Przygotowanie na szczęście nie jest zbyt skomplikowane, smak za to naprawdę wyjątkowy, mleczno-waniliowy, bardzo delikatny.
Proporcje na 3-4 porcje
Floating island – île flottante – zupa nic Składniki- mleko - 600 ml
- jajko - 4 szt (osobno żółtka i białka)
- cukier - 2 łyżki + 1/2 szklanki
- laska wanilii - 1 szt lub 1/2 łyżeczki esencji waniliowej
- karmel - opcjonalnie do ozdobienia deseru
- sól - szczypta
Białka ubij ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodaj 2 łyżki cukru i ubijaj, aż uzyskasz gładką, błyszczącą pianę.
Do miski włóż żółtka oraz 1/4 szklankę cukru, połącz.
Laskę wanilii przekrój wzdłuż, ziarenka z wnętrza dodaj do żółtek, samą laskę- do mleka, wraz z pozostałym cukrem (1/4 szklanki). Mleko podgrzej do granicy wrzenia. Łyżką nakładaj na wierzch porcje bezy, gotuj ok. 1-2 minuty, z obu stron. Gotowe pianki osusz na papierowym ręczniku i ostudź.
Do mieszaniny żółtek wlej, ciągle mieszając, gorące mleko. Przelej z powrotem do rondelka i ciągle mieszając gotuj na małym ogniu, aż płyn zacznie gęstnieć. Gotowy przelej do miseczki (nie zostawiaj w garnuszku, bo zrobią się grudki). Ostudź.
Deser podawaj schłodzony lub w temperaturze pokojowej.
Swoją porcję ozdobiłam dodatkowo kropelkami esencji waniliowej.