Fafiki czyli brzoskwinie pod serową pianką
Przepis znalazłam w starym zeszycie. Pamiętam, że to ciasto robiłam tylko raz. Miało przedziwną nazwę "Fafiki"......
Teraz zmieniłam to i owo ....
Tak powinno być:
Kruchy spód:
15 dag zmielonych orzechów włoskich
30 dag mąki
20 dag masła lub margaryny
10 dag cukru pudru
Puszka brzoskwiń
1 dag żelatyny
25 dag sera (może być homogenizowany waniliowy)
2-3 białka
5 dag cukru pudru.
Z orzechów, mąki , cukru i masła wyrobić ciasto. Włożyć do lodówki na 30 min.
Ciasto rozwałkować na blasze i upiec w średnio gorącym piekarniku.
Na wystudzonym cieście rozłożyć pokrojone na cząstki brzoskwinie.
Żelatynę namoczyć w małej ilości zimnej wody, rozpuścić, połączyć z syropem z brzoskwiń.
Ser zmiksować z żelatyną, dodać pianę z białek (ubite z cukrem pudrem).
Masę wyłożyć na brzoskwinie, wyrównać powierzchnię i pozostawić do zastygnięcia.
A tak zrobiłam:
Wykorzystałam resztki kruchego ciasta, które zapodziało się w zamrażalniku.
Wdusiłam w nie pokruszone orzechy.
W związku z tym, ze ciasta było akurat na mala okrągłą formę, wzięłam szklankę syropu, 3 łyżeczki żelatyny, a zamiast białek ubiłam śmietanę kremową i dałam 2 serki waniliowe homogenizowane