Deser na Święto Niepodległości
Jako wzorowa obywatelka mogę dziś wywiesić flagę na balkonie, jako historyczka z zamiłowania wezmę udział w uroczystościach patriotycznych w moim mieście a jako autorka bloga kulinarnego przygotowałam deser w patriotycznych kolorach. Nie lubię listopada ale na pewno najlepsza kartka w kalendarzu tego miesiąca to właśnie ta z jedenastką. I to nie tylko dlatego, że nie idzie się do pracy ale przede wszystkim dlatego, że wspaniała jest atmosfera tego dnia. Często słyszy się głosy, że Polacy to smutasy, bo w Święto Niepodległości nie potrafią bawić się tak jak Amerykanie. Mnie osobiście to odpowiada bo lubię podniosły nastrój tego dnia, i nie potrzebuję balu, żeby poczuć TĘ atmosferę. Tylko dzisiaj nie przeszkadzają mi przemówienia polityków, uwielbiam piosenki niepodległościowe a dzięki cyfrowej technologii mam możliwość posłuchania samego marszałka Piłsudskiego. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, mnie to naprawdę interesuje.
W tym roku patriotyczny deser przygotowałam także pod hasłem zdrowia. Żurawina, jogurt i ricotta to same atuty, do tego smaczne i na dzisiaj potrzebne bo przecież w kolorach narodowych:)
Składniki:
- szklanka owoców żurawiny (może być mrożona) + 3 łyżki brązowego cukru
- 2 łyżki miodu
- 1 laska wanilii
- 250 g ricotty
- 100 g jogurtu naturalnego
- mięta do dekoracji
- 2-3 łyżki sosku z cytryny
Żurawinę umieścić w garnku, zalać 1/2 szklanki wody, dodać cukier i ziarenka wanilii i zagotować. Trzymać na małym ogniu, aż owoce się rozgotują a woda wyparuje i powstanie gęsty sos. W wysokim naczyniu umieścić jogurt, ricottę, sok z cytryny i miód. Wszystko razem utrzeć na gładką masę, można mikserem lub blenderem. W pucharkach umieścić warstwę sosu żurawinowego, na to wyłożyć masę serkową. Wstawić do lodówki przynajmniej na godzinę.
Smacznego:)