Czekoladowy chleb pieczony w ciemno z Anną Marią z Kucharni
Bardzo lubię chlebowe akcje. Lubię piec nietypowe chleby razem z innymi, porównywać efekty, modyfikacje, smaki.
Kiedyś działały Weekendowa Piekarnia i Weekendowa Piekarnia po godzinach...
Dlatego bardzo ucieszyłam mnie propozycja pieczenia w ciemno od Anny Marii z Kucharni. Trochę było problemów z przepisem - chleb, który zaproponowała Anna Maria miał być na zakwasie, a mój zakwas już dawno zszedł... Ale Anna Maria znalazła przepis na chlebek drożdżowy - idealny :)
Przepis cytuję za Anną Marią z malutkimi zmianami ode mnie:
Chleb czekoladowy
Zaczyn drożdżowy:
- 18 g mąki
- 9 g wody
- szczypta drożdży - ja dałam 10g świeżych drożdży
- 32 g mąki chlebowej
- 18 g wody w temperaturze pokojowej
- + przygotowany zaczyn drożdżowy
Umieścić bigę w misce i nakryć folią kuchenną. Odstawić w temperaturze pokojowej na ok. 8 godzin (najlepiej zrobić to późnym wieczorem, aby rano mieć gotowy do pracy zaczyn - ja zrobiłam bigę o 9 rano, o 17 przeszłam do II etapu ).
Etap II - wyrabianie ciasta właściwego
cała biga (zaczyn przygotowany 8 godzin wcześniej)
- 3 szklanki (ok. 393 g) mąki chlebowej
- 1 1/8 (248 g) wody
- 4 łyżki (71 g) miodu
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 4 łyżki (25 g) kakao
- 1/4 łyżeczki drożdży instant - ja dałam 10g świeżych drożdży
- 1 łyżka soli
- 78 g chipsów czekoladowych (inaczej łezki czekoladowe, dropsiki czekoladowe) - dałam całą paczkę - 100g
Wszystkie składniki - z wyjątkiem chipsów czekoladowych - zagnieść razem, aby dokładnie się połączyły (używając miksera, wyrabiać na średnich obrotach) i aby gluten się uwolnił. Wyrabiać ok. 8-10 minut. Odstawić na 5 minut, aby ciasto "odpoczęło", a następnie dodać dropsy czekoladowe i dokładnie zagnieść - ok. 1 minuty.
Przełożyć ciasto do dużej, lekko natłuszczonej misy, nakryć folią i odstawić do wyrośnięcia na ok. 2 godziny (powinno być ładnie wyrośnięte, czasem zajmie to mniej czasu, czasem trzeba dać ciastu czas i cierpliwie poczekać dłużej).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko oprószony mąką blat i podzielić na 2 części (jeśli chcecie więcej mniejszych chlebów, można podzielić inaczej), każda po ok. 454 g. Każdą z części uformować na kształt kuli i odstawić, by odpoczęły na kolejne 30 minut. Ja piekłam 1 duży bochenek.
Po tym czasie nadać ciastu pożądany kształt - podłużnego lub owalnego bochenka, jak kto woli. Przełożyć do koszyka do pieczenia lub formy - w zależności od tego, w czym chleb będzie pieczony.
Koszyk powinien być wysypany mąką ziemniaczaną - jest najlepsza, powoduje, że chleb nie przywiera do koszyczka. Odstawić do końcowego wyrastania na 2,5 godz. - 3 godz. Chleby powinny ładnie wyrosnąć. Ponownie, należy dać im na to czas i cierpliwie czekać, jeśli rosną za wolno.
Piekarnik nagrzać do temperatury 205 stopni. Na dnie piekarnika ułożyć żaroodporne naczynie wypełnione szklanką wody - będzie parowała w trakcie pieczenia, dzięki czemu skórka stanie się chrupiąca.
Piec 35-40 minut. Można sprawdzić patyczkiem czy chleb jest już gotowy.
Upieczony chleb studzić przynajmniej 1 godzinę Smacznego :)