Czarna babka
Po raz kolejny sięgnęłam do swojego licealnego zeszytu i od razu nasunął mi się przepis na czarną babkę. Pamiętam, że w tamtych czasach nie było jeszcze tak wielu programów kulinarnych w tv więc jeżeli jakiś oglądałam, musiałam mieć przy sobie kartkę i długopis i od razu notowałam co trzeba. Pamiętam też, że piekarz który piekł tę babkę, zrobił to bardzo szybko, sprawnie i piękna mu wyszła. Też taką chciałam ale mi nie wyszła. Upadła i był zakalec. Od tamtej pory nawet nie spojrzałam na ten przepis. Aż do dzisiaj, ponieważ szukałam czegoś na akcję z kawą. Pomyślałam sobie, że przez tyle lat czegoś się może nauczyłam i tym razem może się uda. No i udała się. Dzięki ozdobnej foremce jaką niedawno nabyłam, jest nieco ładniejsza ale i tak liczy się smak. Jest puszysta, lekko wilgotna i dzięki kawie aromatyczna. Prawdziwa czarna babka:)
Składniki:
- 1/2 kostki margaryny
- 3 całe jaja
- 1 szklanka cukru
- 2,5 szklanki mąki
- 3 łyżki kakao
- 1/2 gałki muszkatołowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- filiżanka espresso
Utrzeć margarynę z cukrem, dodać jajka, ubijać następnie dodawać po trochu mąkę, kakao, proszek do pieczenia i gałkę startą na tarce. Na koniec dodać stopniowo wystudzoną kawę Przełożyć do wysmarowanej foremki. Piec do suchego patyczka. Można polać rozpuszczoną czekoladą.
Smacznego:)