Botwina
Wcześniej powodzeniem cieszyła się młoda kapusta, potem przyszła pora na szparagi, a teraz zawróciła nam w głowach botwina. Przepis znalazłam u Majany. Robiłam trzy razy. Starczy! Pyszna. :-))
Botwina
duży pęczek botwiny wraz z buraczkami
kostka rosołowa
3-4 ząbki posiekanego czosnku
sok z połowy cytryny
200 ml śmietany
1 łyżeczka cukru
sporo soli
pieprz
+ ugotowane młode ziemniaki oraz jajka ugotowane na twardo
ew. jeszcze szczypiorek do posypania
Buraczki obieram i kroję na małe kawałki. Gotuję je przez 15 minut w 2 litrach wody z kostką.
Dokładnie opłukane liście wraz z łodygami drobno kroję i dorzucam do buraków po tych 15 minutach gotowania. Dodaję czosnek, cukier, solę, pieprzę. Dodaję ugotowane ziemniaki pokrojone w kostkę. Wyłączam ogień. Dodaję śmietanę. Mieszam.
Już podaną na talerzach botwinę dekoruję połówkami jajek i odrobiną posiekanego szczypiorku.
Poza botwiną upiekłam ciasto z rabararem. Ciasto bardzo dobre. Zestaw kwaśne ze słodkim pociągający, ale jednak wolimy kwaśność cytryny, niż rabarrbaru. Rabarbaru znowu nie udało nam się pokochać. :-))