Bliny na zakwasie
Bliny na pewno nie są typowo wigilijną potrawą, ale świetnie się sprawdzają w świątecznym menu. Pszenno-gryczane placuszki doskonale smakują z moją ulubioną pastą z wędzonego i pieczonego łososia, a także z sałatką śledziową. W zeszłym roku cieszyły się na wigilijnym stole prawie tak dużą popularnością jak pierogi, a to dobrze o nich świadczy.
Niedawno przygotowywałam drożdżowe bliny na rosyjską imprezę, odgrywały poważną rolę zakąski między długimi toastami :) W trakcie smażenia wpadłam na pomysł zrobienia ich na zakwasie. To takie moje małe zboczenie chlebowe, wszystko co można zrobić na drożdżach, prędzej czy później chcę wypróbować w wersji na zakwasie.
Zakwas żytni świetnie podkreślił gryczany posmak placuszków i nadał im bardziej chlebowego charakteru, przy tym pozostały delikatne. Bliny najlepiej podawać na ciepło, dlatego aby ułatwić sobie świąteczne prace w kuchni, można je przygotować wcześniej i zamrozić, odgrzewa je się bardzo szybko.
Bliny na zakwasie/ 30-35 sztuk
- 150 g aktywnego zakwasu żytniego*
- 220 g mąki pszennej typ 650
- 130 g mąki gryczanej
- łyżka miodu
- 2 jajka
- 80 g topionego masła
- 320 ml mleka
- łyżeczka soli
- łyżka oliwy
- Do podania:
- wędzony łosoś
- kawior
- chrzanowy twarożek lub kwaśna śmietana
- koperek
- cytryna
- sól, pieprz
- Białka jajek ubijamy z solą na sztywną pianę.
- W drugiej misie łączymy mąki, miód, aktywny (dokarmiony wcześniej) zakwas i żółtka.
- Powoli wlewając letnią wodę wyrabiamy ciasto mikserem przez 3 minuty. Następnie dodajemy topione masło, wyrabiamy jeszcze minutę.
- Do ciasta dodajemy delikatnie ubite białka i mieszamy drewnianą łyżką. Misę z ciastem przykrywamy ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu na 3-4 godziny.
- Patelnię skrapiamy odrobiną oliwy i rozgrzewamy. Bliny smażymy przed 2-3 minut z każdej strony.
- Dodatkowo można pomóc sobie obręczą i wykładać ciasto do środka foremki, aby przyszłe bliny były bardziej okrągłe.
- Serwujemy z wędzonym łososiem, kawiorem i kwaśną śmietaną lub sałatką śledziową, rilletes z łososia.
- Bliny można zamrozić i odgrzewać na patelni lub w piekarniku.
Tosia