babeczki drożdżowe: dynia z powidłami
pada śnieg. ogromnymi płatami.
szaleje wiatr.
nie, żebym się garnęła na spacer.
za to w kuchni tak ciepło i przytulnie.
w piekarniku dynia piżmowa.
wszędzie słodkawy, lekko przypieczony zapach.
zamarzyło mi się dyniowe na drożdżach z powidłami.
niestety nie przewidziałam, że dynia piżmowa może nie być taka sucha po upieczeniu jak hokkaido.
ale uparłam się i zrobiłam babeczki, które stały się hitem i rozeszły się jeszcze ciepłe.
(bułeczki) babeczki dyniowe na drożdżach z powidłami
s k ł a d n i k i (w temperaturze pokojowej):
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki purée z dyni piżmowej
100 ml mleka kokosowego (robionego, nie z puszki)
25 g masła klarowanego
10 g świeżych drożdży
1 jajko
4 płaskie łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
+ powidła śliwkowe (12 płaskich łyżeczek)
w y k o n a n i e:
1. roztopić masło i ostudzić.
2. mleko podgrzać, by było ciepłe, ale nie gorące, bo zabije drożdże, które trzeba do niego wkruszyć. dodać łyżkę mąki i łyżeczkę cukru. odstawić w ciepłe miejsce na kwadrans.
3. mąkę przesiać, po czym dodać pozostałe składniki i rozczyn (z drożdży i mleka). składniki zmiksować lub ręcznie wymieszać. na końcu dodać masło. ciasto będzie dość rzadkie, jak na drożdżowe.
4. ciasto odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.
5. kiedy wyrośnie nakładać łyżką do silikonowych foremek (lub do zwykłych, uprzednio wyłożonych papilotkami): płaska łyżka ciasta na dno foremki, następnie płaska łyżeczka powideł (najlepiej domowej roboty) a na końcu znów łyżka ciasta tak, by przykryć powidła. całość nie powinna przekraczać 3/4 wysokości foremek.
6. odstawić na 20 min.
7. piec w 180*C przez ok. 25 min. bułeczki powinny być lekko zrumienione. ostrożnie stosować metodę suchego patyczka, by powidło nie zmyliło Was „udając” surowe ciasto.
Zapisz