Ostatnio wpadła mi w ręce książka Penelope Green "Na północ od Capri". Dołączyła ona do mojej kolekcji i wywołała chęć pobiegnięcia do kuchni. Czytałam ja na wakacjach i rozmyślałam kiedy i co z niej ugotuję. A to w dodatku książka, w której na końcu każdego rozdziału jest przepis! Więc jak tylko wróciłam, kupiłam co trzeba i wkroczyłam do kuchni. Penelopa przedstawia przepisy proste i dostosowane nie tylko do włoskich realiów. Miło się czyta, miło gotuje a potem je ze smakiem. Trochę go zmodyfikowałam i wyszło sycące jak obiecuje autorka i pyszne.