Na potrzeby dnia jabłkowego organizowanego przez Tatter mąż przyniósł od teściowej z ogródka całą reklamówkę jabłek. Jest to mój pierwszy w blogowym życiu dzień tematyczny i chciałam, aby to były świeżutkie, pachnące jabłka prosto z drzewa. Nie, żebym miała coś przeciwko kupowaniu jabłek na rynku, sama kupuję je przez cały okrągły rok, ale pomyślałam, że jak mamy wyjątkowy dzień, to użyję wyjątkowych jabłek.