Ciastka mojej mamy... Ulubione - najprostsze i najbardziej kruche ciasteczka, jakie kiedykolwiek jadłam. Kojarzą mi się głównie ze świętami, bo mama piecze je zwykle na Boże Narodzenie i Wielkanoc, albo na imieniny, czy urodziny... Dlatego kojarzą mi się tak uroczyście, świątecznie.