Zdecydowałam się na ten drugi, jako, że zakwasu uzbierało mi się co niemiara i troszeczkę go ubyło :) Chleb jedliśmy nie całkiem ostudzony, wprost nie mogliśmy się doczekać jego smaku i wyglądu w środku. Jest pyszny! Wszystkim, którzy się wahają polecam ten chleb. Mimo, że piekłam z połowy porcji wyszedł całkiem spory bochenek! A ten drugi też kiedyś upiekę, bo gdzie nie spojrzę, wszyscy go zachwalają :)