Każdego roku odnoszę wrażenie, że u nas w domu czar czereśni przyćmiony jest wszechobecnymi truskawkami. Nie wiem czemu tak się dzieje, bo przecież czereśnie lubimy i to bardzo. A jednak królują truskawki - ze śmietaną, w cieście, w dżemach itp. A czereśnie - od czasu do czasu. Mam tendencję do kupowania truskawek, mówiąc sobie, że czereśnie kupię jutro. Następnego dnia - idąc po owoce - odruchowo znów proszę o truskawki:)