W zamyśle miała być duszona karkówka , a wyszło coś pomiędzy Strogonowem a zupą gulaszową :) Wymyśliłam ją okazji wyjazdu do rodzinki [ patrz : wrzesień 2007 ] - chciałam zabrać gotową potrawę , którą wystarczy tylko podgrzać i już jest gotowa do zjedzenia . Wtedy wyszły mi całkiem zgrabne plastry karkówki z plasterkami pieczarek i paseczkami papryki ... - teraz mięso rozpadło się w trakcie duszenia i wyszło takie coś a'la zupa .