Już sama nazwa tego dania obiecuje rozkosz podniebienia. Na moje zmysły smakowe podziałała tak bardzo, że ledwo co w sobotę obejrzałam program Ewy Wachowicz a w niedzielę już robiłam udka. Nie było to zaplanowane więc akurat nie miałam miodu ale na szczęście na tyłach szafki,  znalazł się syrop klonowy. Jest to chyba najprostszy sposób na kurczaka jaki w życiu robiłam. I bardzo smaczny. Polecam:)