Zupa z leśnych grzybów
Japończycy stworzyli termin shinrin-yoku, który oznacza leśną kąpiel lub leśną terapię i łączy w sobie wszystkie zalety lasu, zachęca do spędzania wolnego czasu wśród drzew. Badania naukowe potwierdzają to, co wiemy od dawna, że bliski kontakt z przyrodą koi system nerwowy, łagodzi stres, sprzyja poprawie odporności, samopoczucia i zdrowia. Ostatnio każdą wolną chwilę mogłabym spędzać w lesie. Las mnie relaksuje, a i zbieranie grzybów idzie mi w tym roku wyjątkowo dobrze. Znacie to uczucie, kiedy na widok brązowego kapelusza nieśmiało wychylającego się spod liści i gałęzi serce zaczyna szybciej bić a na twarzy pojawia się uśmiech? Czysta radość! Z moich pierwszych tegorocznych zbiorów przygotowałam zupę, tuuuurbo pyszną! Mam nadzieję, że grzybowy sezon okaże się obfity, bo mam apetyt na więcej grzybowych smakołyków.
Składniki:
500 g leśnych grzybów mrożonych (podgrzybki, borowiki itd)
2 szalotki
1 marchew (starta na tarce)
3-4 łyżki masła
natka pietruszki
gałązka tymianku
sól, pieprz do smaku
ok ½ szklanki śmietany kremówki
1 łyżka mąki
5 suszonych grzybów (opcjonalnie)
⅓ szklanki białego wina wytrawnego
1 litr bulionu* warzywnego lub rosołu
*BULION
3 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
por
opalona nad ogniem cebula
4 kulki ziela angielskiego
2 liście laurowe
sól
Przygotowanie:
Grzyby suszone zalewamy wrzątkiem i odstawiamy do namoczenia.
Warzywa na bulion obieramy, myjemy, kroimy na mniejsze kawałki, cebulę w łupinie kroimy na pół i opalamy nad płomieniem palnika, tak żeby się przypaliła. Wszystko wkładamy do garnka, zalewamy wodą (ok 1,5 litra), powoli gotujemy, aż warzywa będą miękkie.
Szalotkę kroimy w drobną kostkę, podsmażamy ją na maśle aż się zeszkli. Dodajemy tartą marchewkę, gałązkę tymianku, pokrojone w paski grzyby, jeśli są małe kapelusze to w całości, drobno posiekane namoczone wcześniej grzyby suszone, wodę w której się moczyły zostawiamy. Smażymy na dość mocnym ogniu, przez około 5 minut. Przyprawiamy solą i pieprzem. Podlewamy winem, mieszamy, gdy wino odparuje, zalewamy bulionem i wodą w której moczyły się suszone grzyby. Zupę gotujemy około 20 minut. Na koniec śmietankę mieszamy z mąką, tak żeby nie było grudek i wlewamy do zupy (można wlewać śmietanę przez sitko, żeby wyeliminować ewentualne grudki mąki). Pamiętamy żeby śmietanę wcześniej zahartować (dodać do niej nieco gorącej zupy). Doprawiamy solą i pieprzem, jeśli trzeba. Podajemy z drobnym makaronem (np typu zacierka) i natką pietruszki.