Żółto mi czyli omlet biszkoptowy z brzoskwiniami i mango
Jakiś czas temu na śniadanko zrobiłam omlet biszkoptowy, na którego przepis znalazłam w dodatku do gazety "Tina": "120 obiadów na lato". Do tej pory jadałam tylko omlety na słono, więc ciekawa byłam jak smakuje w wersji słodkiej. Okazało się, że jest dobry. Ba, nawet bardzo dobry :)
Ja mojego omleta podałam z pokrojonymi w kostkę mango i brzoskwinią oraz golden syrupem. Nie jest to jednak najciekawsze zestawienie kolorów. Dużo lepiej wyglądałby moim zdaniem np. z malinami lub borówkami. Zdjęcie też nieciekawe, więc wybaczcie.
Składniki:
- 2 jajka
- płaska łyżka mąki
- łyżka cukru
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- łyżeczka oliwy lub płaska łyżeczka masła
Wykonanie:
Z białek i cukru ubić sztywną pianę.Ostrożnie wymieszać ją z żółtkami. Ciągle mieszając, dosypywać małe porcje mąki i proszek do pieczenia. Rozgrzać małą patelnię, wysmarować tłuszczem. Ostrożnie wlać na nią ciasto, rozsmarowując po całej powierzchni.Przykryć i ogrzewać na małym ogniu, aż omlet wyrośnie i stężeje. Ostrożnie zsunąć go na pokrywkę i obrócić, ponownie umieszczając na patelni. Smażyć jeszcze 2-3 minuty. Podawać najlepiej na ciepło. Smacznego :)