Wrapy, tortille, burrito i inne zawijaski
Kiedy na urodziny córki szukałam pomysłu na coś niesłodkiego, urządziłam jej przesłuchanie, co podaje się u koleżanek. Królowała pizza, a kanapki były passé. Wtedy przypomniała mi się radość z prostego wrapa, na którego młodą nakłoniłam, gdy musiałyśmy coś zjeść Macu. To nic, że od składu kanapki różni je jedynie użyte pieczywo, ważny był wygląd i to, że na co dzień nie są dostępne.
W wersji imprezowo-karnawałowej, zwiniętą tortillę pokrójcie w 1,5 cm plasterki i takie ślimaczki ułóżcie na talerzu (to podpatrzone na ostatniej imprezie).
jeśli zastanawiacie się, co jeszcze można zrobić z tortilli, to polecam:
- flautasy
- quesadille z chili con carne lub sałatką caprese
- wrapy z pulled pork
- wrapy z kurczakiem i dżemem
wrapy a'la mconald's
- 8 placków tortilli,
- 8 liści sałaty,
- 1 duży pomidor,
- 1 ogórek szklarniowy,
- 2 piersi kurczaka,
- przyprawa do kurczaka (1/3 łyżeczki ostrej papryki, po 1 łyżeczce: papryki słodkiej, oregano, suszonego czosnku)
- olej
sos tysiąca wysp
- 4 łyżki majonezu,
- 4 łyżki ketchupu,
- szczypta chili
Pierś kurczaka natrzyj mieszanką przypraw i usmaż na rumiano. Odstaw do ostygnięcia, następnie pokrój w słupki. Ogórek bierz ze skórki i pokrój w słupki. Pomidora w półplasterki. Wymieszaj składniki sosu i posmaruj każdy placek tortilli. Na to ułóż sałatę. Na 1/3 rozłóż pokrojonego kurczaka, ogórek i pomidora. Zwijaj od strony nadzienia.
Żeby zapobiec wysunięciu się dołem nadzienia, każdego wrapa owinęłam w papier śniadaniowy i związałam sznureczkiem.