Wigilijny kompot z suszonych owoców
Obowiązkowa pozycja wigilijnej wieczerzy. Nie każdemu smakuje. Ja należę do jego zwolenniczek, ale pijam go tylko ten jeden raz w roku. Ważne jest, aby użyć dobrej jakości owoców. Sporo osób narzeka na obecność w kompocie owoców wędzonych - mają one charakterystyczny, niekoniecznie przyjemny zapach i nie wszystkim to pasuje. Przepis na dzisiejszą wersję kompotu znalazłam w jakiejś kolorowej gazecie. Zaintrygował mnie dodatek świeżych jabłek i muszę przyznać, że ta wersja jest naprawdę całkiem smaczna.
Składniki:
- 400-500 g suszonych owoców (u mnie mieszanka jabłek, gruszek, śliwek, kilka daktyli i moreli)
- 2 świeże jabłka
- 3 goździki
- laska cynamonu
- cukier
- ew. sok z cytryny
- ew. cynamon w proszku
Wykonanie:
Suszone owoce opłukać i włożyć do garnka. Zalać 3-4 litrami zimnej wody. Dodać goździki i laskę cynamonu. Zagotować, zmniejszyć ogień i gotować około 30 minut na małym ogniu. Świeże jabłka obrać, pokroić na kawałki i dodać do kompotu. Gotować jeszcze ok. 5-10 minut. Gotowy kompot dosłodzić do smaku. Można doprawić go również ewentualnie sokiem z cytryny i cynamonem. Jeżeli kompot, będzie zbyt mocny, można go rozcieńczyć dolewając przegotowanej wody. Podawać mocno schłodzony. Smacznego :)