Weekendowa Cukiernia #9 - Maids of Honour
Drugą propozycją do Weekendowej Cukierni #9 były ciastka Maids of Honour. Piekłam je niedawno na próbę, aby sprawdzić smak. Teraz, po dokładnym przeanalizowaniu składników, podumałam trochę i dokonałam małych zmian. Skorzystałam z doświadczeń poprzedniczek, u których Maids of Honour już gościły i zwiększyłam dwukrotnie ilość mielonych migdałów, zamiast gałki muszkatołowej dałam 1 łyżeczkę przyprawy do piernika, zamiast brandy dałam Amaretto, a po upieczeniu posypałam cukrem pudrem. Ciasto francuskie wycinałam pucharkiem do lodów o średnicy 10 cm (koła idealnie pasowały do wgłębień w foremce muffinkowej) ile się dało, a resztę wgłębień wyklejałam ze ścinków.
W takiej lekko zmienionej wersji ciastka były bardzo dobre. Odwołuję więc wszystkie moje wcześniejsze narzekania i zwracam honor ... Maids of Honour!
Maids of Honour
12 ciastek
250 g curd cheese (dałam twaróg śmietankowy Piątnicy)
75 g miękkiego masła
2 jajka
1 łyżka brandy (dałam Amaretto)
2 łyżki cukru pudru
25 g mielonych migdałów (dałam 50g)
szczypta gałki muszkatołowej (dałam 1 łyżeczkę przyprawy do piernika)
250 g gotowego ciasta francuskiego
Formę do muffinek natłuścić porządnie i wgłębienia wykleić ciastem francuskim. Wszystkie pozostałe składniki połączyć ze sobą i łyżką wyłożyć do przygotowanych wgłębień. Piec 15 - 20 min w temp. 220 C aż będą złotobrązowe, a nadzienie ścięte.
Moim zdaniem najlepiej smakują zaraz po całkowitym wystudzeniu.