Truskawkowe daiquiri
Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem klęski. Zaczęło się od śniadaniowego omletu, który podczas obracania spektakularnie rozpadł się na pięć części. Potem tort naleśnikowy z truskawkami, którego zrobienie zajęło mi kupę czasu, a w efekcie był za słodki, szpetny jak ja o poranku (a miałam mu focie cyknąć i na blogaska wstawić...), a co najgorsze, było go za mało, więc rodzina niedojedzona i niezadowolona. Powinnam była zatem wycofać się rakiem z kuchni, ale nie, musiałam zwieńczyć dzieło produkując na koniec dnia zakalcowane "coś" co więcej miało wspólnego z gliną, niż z ciastem.
Aż sobie musiałam drinknąć z tego wszystkiego.
TRUSKAWKOWE DAIQIRI
(dla 1 osoby)
45ml białego rumu,
około 4-5 truskawek,
5ml (łyżeczka) syropu cukrowego,
10ml (2 łyżki) soku z limonki,
4 łyżki kruszonego lodu
Do blendera wrzucić umyte truskawki, pokruszony lód, syrop cukrowy i sok z limonki. Na koniec wlać rum. Zmiksować, aż drink nabierze jednolitej konsystencji. Podawać w szkle koktajlowym (którego ja akurat nie posiadam, za to udekorowałam listkiem mięty :P ).
(przepis stąd)
Aż sobie musiałam drinknąć z tego wszystkiego.
TRUSKAWKOWE DAIQIRI
(dla 1 osoby)
45ml białego rumu,
około 4-5 truskawek,
5ml (łyżeczka) syropu cukrowego,
10ml (2 łyżki) soku z limonki,
4 łyżki kruszonego lodu
Do blendera wrzucić umyte truskawki, pokruszony lód, syrop cukrowy i sok z limonki. Na koniec wlać rum. Zmiksować, aż drink nabierze jednolitej konsystencji. Podawać w szkle koktajlowym (którego ja akurat nie posiadam, za to udekorowałam listkiem mięty :P ).
(przepis stąd)