Tarta serowa z truskawkami.
Pogoda dzisiaj nie stanęła na wysokości zadania. Przez cały dzień niebo było zasnute ciężkimi chmurami i nie dało się wyjść bez parasola. Miałam więc nieco więcej czasu na przygotowanie kolejnego truskawkowego rarytasu. Tarta serowa od dawna chodziła mi po głowie, miała być malinowa, ale jak na razie maliny nie dość, że są porażająco drogie, ich jakość i świeżość pozostawia wiele do życzenia. Tak więc tarta czekała na swoją kolej. I doczekała się, tyle, że z truskawkami. I powiem Wam, że to był strzał w samo sedno. Kompozycja okazała się na tyle udana, że z pewnością upiekę ją jeszcze nie raz. Całość wypada lekko, letnio, delikatnie i niezwykle elegancko, choć dekoracja nie jest ani skomplikowana, ani szczególnie finezyjna. Podstawa z idealnie kruchego ciasta stanowi świetne oparcie dla niezbyt słodkiej masy z ricotty, z lekką waniliową nutą i ogromna ilość najlepszych pod słońcem truskawek dojrzewających w majowym, gorącym słońcu. Całość przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Wykonanie takiej tarty wbrew pozorom nie jest trudne. Najwięcej kłopotu może sprawić kruche ciasto. Jeśli nie zadbamy o nie należycie stanie się twarde i zbite, a taki fundament tarty może zepsuć cały efekt. Jeśli jednak wysłuchacie moich kilku rad, jestem pewna, że pokochacie ten rodzaj wypieku.
Kruche ciasta nie lubią długiego zagniatania ciepłymi dłońmi. Im szybciej uda się względnie połączyć składniki, tym lepiej – ciasto będzie cudownie kruche. Najczęściej korzystam z robota kuchennego. 3-4 ruchy pulsacyjne i luźne składniki przybierają formę kruszonki, wilgotnego piasku, czasami z widocznymi drobinkami masła. W tym momencie wysypuję okruchy na stolnicę, delikatnie zbieram w kulę. Owijam folią i odstawiam na godzinę do lodówki. Po schłodzeniu wałkuję ciasto na wielkość formy i przenoszę na blaszkę. Dokładnie dociskam do brzegów i wałkiem odcinam nadmiar ciasta.
Kiedyś lubiłam stosować ziarna grochu, by ciasto nie zdeformowało się podczas pieczenia, ale dziś gęsto nakłuwam je widelcem na całej powierzchni i ponownie dobrze schładzam. Zimne ciasto lepiej się piecze i zachowuje swój kształt, nie kurczy się i nie rozpływa, jak dzieje się z ciastem ogrzanym.
Zapewniam Was, że stosując się do tych kilku prostych zasad Wasze kruche wypieki będą najlepsze pod słońcem i nie powstydziłby się ich żaden światowy szef kuchni.
Składniki:
- 1 szklanka mąki tortowej
- 125g zimnego masła
- 2 żółtka
- 2-3 łyżki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
- szczypta soli
- 250g ricotty
- 3/4 szklanki kremówki 30-36%
- 1 jajko
- 1/4 szklanki cukru waniliowego
- 40g budyniu śmietankowego (1 małe opakowanie bez cukru)
- około 750g truskawek
Przygotowanie krok po kroku:
- Z podanych składników szybko zagnieć kruche ciasto, zawiń w folię i odstaw do schłodzenia na 1-2godziny.
- Schłodzone ciasto rozwałkuj, ostrożnie przełóż do formy i piecz w 180°C przez 15-20 minut na jasnozłoty kolor. Przestudź.
- Do garnka włóż ricottę, 1/2 szklanki śmietanki, jajko oraz cukier. Stale mieszając doprowadź do wrzenia.
- Proszek budyniowy rozmieszaj w pozostałej śmietance i wlej do gotującej się masy serowej. Trzymaj na ogniu jeszcze minutę nie przerywając mieszania.
- Gorącą masę przelej na upieczony spół tarty i wyrównaj.
- Na wciąż ciepłej masie rozłóż truskawki i odstaw do schłodzenia.
- Wierzch tarty można posmarować za pomocą pędzelka tężejącą galaretką. Zapobiegnie to obsychaniu owoców i doda im nieco blasku.
- Udekoruj listkami mięty.
Smacznego!