Tarta malinowa
Ten różowy kolor to dawka optymizmu niezbędna, gdy za oknem już szaro i jesiennie. Tartę przygotowałam z zamrożonych latem malin, tym bardziej kojarzy mi się z beztroską słonecznych dni.
Pod TYM linkiem znajdziecie przepis na moje ulubione słodkie kruche ciasto, będzie do tego wypieku idealne!
Wierzch tarty możecie ozdobić świeżymi malinami, lub zostawić sobie dobrą łyżkę zmiksowanych malin i wymalować nimi esy-floresy na wierzchu.
Do przygotowania nadzienia wykorzystałam żelatynę w płatkach. Można ją bez przeszkód kupić np. na allegro czy w delikatesach.
Składniki- maliny - 250 g, mogą być mrożone
- macarpone - 250 g
- cukier - 100 g
- sok z cytryny - 1 łyżka
- naturalna esencja waniliowa - 1 łyżeczka
- jogurt grecki - 75 g
- żelatyna w listkach - 3 szt
- spód z kruchego ciasta
Spód z kruchego ciasta- przepis pod TYM linkiem.
Żelatynę namocz w zimnej wodzie.
Maliny podgrzej w rondelku z cukrem, zmiksuj. Do jeszcze ciepłych owoców dodaj żelatynę, wymieszaj. Lekko ostudź.
Mascarpone wymieszaj z jogurtem wanilią, sokiem z cytryny. Dodaj ok. 2 łyżek malin, wymieszaj. Dodaj resztę malin. Dokładnie wymieszaj. Wylej na upieczony spód. Schłódź.
Do mieszania nie używałam miksera, wystarczyła szpatułka.
Możesz zostawić trochę samych zmiksowanych malin i ozdobić nimi wierzch ciasta.