Tajskie curry z wołowiną, papryką, cebulą i nerkowcami
Normalnie o tej porze... ludzie śpią albo wracają z "nieprzespanej nocy", ale mój zegar okołodobowy w okresach przejściowych jakoś nie może się uregulować. Także korzystam i przedstawiam kolejny przepis. Może i Wy skorzystacie również? No chyba, że śpicie... w imię zasady: krótkie spanie w sobotni poranek to zbrodnia.
Pewnie po dobranocce... Też tak macie, że jak ciemno, to od razu zasypiacie?
Składniki na 2-3 porcje:
(na bazie tego przepisu)
- 500 g karkówki (lub innego rodzaju wołowiny)
- 300-400 ml mleczka kokosowego
- 300 ml wody
- 1 laska cynamonu lub cynamon w proszku
- 1/4 łyżeczki mielonego kardamonu (można pominąć)
- 1 duża szczypta gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka czerwonej pasty curry
- ok. 1/2 szklanki orzeszków ziemnych lub nerkowców
- kilka listków bazylii
- 1 cebula dymka
- sok z 1/2 limonki
- odrobina sosu rybnego
- 1 papryka (opcjonalnie)
Mięso pokroić w dużą kostkę. Przełożyć do garnka lub naczynia żaroodpornego razem z meczkiem kokosowym (2/3 podanej ilości) i wodą. Dodać kumin i cynamon. Gotować na małym ogniu lub dusić w piekarniku przez około 2,5 godziny. Dodać pastę curry, resztę mleczka kokosowego, sok z limonki, orzeszki oraz pokrojoną w kawałki paprykę (opcjonalnie). Gotować jeszcze kilka minut (nie za długo, by warzywa się nie rozgotowały). Doprawić sosem rybnym, posypać świeżą bazylią lub/i cebulką. Podawać z ryżem.