Tajemnicze ciasto marchewkowe babci

Składniki Ciasto:

• 4 jajka
• 1 szklanka cukru brązowego
• 1 szklanka cukru białego
• 1 szklanka oleju Kujawskiego 3 ziarna
• 2 szklanki mąki
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 2 łyżeczki sody
• 2 łyżeczki cukru waniliowego
• 2 łyżeczki kakao
• 1 łyżeczka cynamonu
• 1 łyżeczka przyprawy korzennej lub 1/2 łyżeczki imbiru i 1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
• 1/2 łyżeczki soli
• 2 szklanki marchewki startej na dużych oczkach
• 1/2 szklanki rodzynek
• 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

Polewa:

• ok. 125 g serka kremowego kanapkowego typu Turek, Bieluch itp.
• 1 łyżka masła
• 1/2 szklanki cukru pudru
• płatki migdałowe do posypania

Przygotowanie

Ciasto:

Jajka utrzyj z cukrem na puszystą masę. Nie przerywając ucierania dolej powoli olej, a następnie drewnianą łyżką lub widelcem wmieszaj suche składniki, czyli: mąkę, proszek, sodę, cukier waniliowy, kakao, cynamon, sól i przyprawy. Na koniec dodaj marchewkę i bakalie. Ciasto przełóż do formy i piecz około 40 - 50 minut w 175 - 180 st. C.

W wersji "dietetycznej" zamiast jajek możesz dodać do ciasta zmiksowane lub rozgniecione widelcem 2 bardzo dojrzałe banany (takie z brązowymi plamkami na skórce), tylko pamiętaj żeby zmniejszyć ilość cukru, najlepiej pomiń całkowicie biały cukier i dodaj tylko brązowy. W takim wariancie przygotowanie ciasta jest nieco szybsze - w jednej misce wymieszaj

mokre składniki, w drugiej - suche, połącz wszytko dokładnie, przełóż do foremki i wstaw do piekarnika. 

Czas pieczenia i temperatura - bez zmian, jak w wersji "klasycznej".

Polewa:

Serek ucieraj z masłem dodając cukier w porcjach. Możesz dodać soku z cytryny albo limonki do smaku. Gotową masę wstaw do lodówki do lekkiego stężenia.

Na upieczonym i wystudzonym cieście rozsmaruj polewę i posyp uprażonymi na suchej patelni i przestudzonymi płatkami migdałowymi.

Historia przepisu z szuflady Babci:

"Jako dziecko często dostawałam alergii. Ich źródłem były głównie pyłki, kurz, trawy, ale także różnorodne składniki pokarmowe. Po kolejnym ataku uczulenia, mama obarczyła winą moje ulubione warzywo, a mianowicie marchew - definitywnie eliminując ją z mojej diety. Bezpodstawny zakaz narzucony przez mamę, zrodził w głowie mojej babci pomysł jak przemycić marchewkę do układu pokarmowego wnuczki :) W ten sposób powstał przepis na ciasto marchewkowe. Stopniowo udoskonalany z każdym kolejnym pieczeniem, wpisał się w tradycje rodzinne. Dopiero po jakimś czasie babcia zdecydowała się zdradzić mojej mamie trzymaną tajemnicę, iż w składzie ciasta jest pomarańczowe warzywo, które jak widać nie jest źródłem alergii. Szczęśliwie dla mnie, odtąd znów mogłam wyławiać marchewki z rosołku i zajadać się nimi bez końca :)"