Szyszki z ryżu
Ostatnio trochę zaniedbałam blogowe pisanie - w minionym tygodniu brakowało mi czasu na gotowanie, więc nie było co publikować ;-). Nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła wypróbować kolejny smaczny przepis.
Postanowiłam zrobić szyszki, a właściwie kulki z prażonego ryżu - to miała być niespodzianka dla mojej córki, która w piątek brała udział w corocznym Biegu Muranowskim. Moja pociecha wróciła z brązowym medalem, dumna i blada ;-) no i chciałam ją uhonorować czymś słodkim, zrobionym specjalnie dla niej :-)
Przepis znalazłam u Caritki, trochę go zmieniłam, bo nie udało mi się kupić toffi - zrobiłam z samymi krówkami. Pewnie pamiętacie takie szyszki z dzieciństwa [ przynajmniej część z Was, w końcu nie każdy wychowywał się w czasach kryzysowych ;-) ]. Mojemu dziecięciu takie słodkie kulki bardzo smakowały :-)
Składniki :
- 150 g krówek
- 150 g toffi
- pół kostki margaryny
- 2 opakowania ryżu preparowanego
[ użyłam 150 g krówek + ćwierć kostki margaryny + 40 g ryżu preparowanego + 1 łyżeczka słodkiego kakao - z tej porcji wyszło mi ok.14 kulek ]
Ryż wsypać na patelnię i na małym gazie prażyć przez 2 minuty, delikatnie mieszając. Odstawić.
Cukierki i margarynę roztopić, gdy masa będzie płynna, dodać ryż. Wszystko szybko i dokładnie wymieszać, żeby składniki się połączyły.
Zwilżonymi wodą dłońmi nabierać porcje masy* i formować z nich kulki. Odstawić na bok do ostudzenia.
* masa jest dość gorąca, ale nie wolno jej studzić, bo gdy zastygnie, niczego się z niej nie ulepi
a oto piątkowe trofeum :-)