Szpinakowe pesto z solonymi orzeszkami
Czas pędzi jak szalony, dosłownie! Jeśli uda mi się raz na tydzień przygotować obiad, to jest to cud. Jako że trzeba się adaptować do nowych warunków, kolejny przepis z cyklu szybko, smacznie i z zapasem na kilka porcji :)
Pesto szpinakowe jest zdecydowanie moim ulubionym, pojawiło się zresztą już na blogu i często je przyrządzam, ale ostatnio wpadł mi do głowy pomysł jakby smakowało z dodatkiem orzeszków ziemnych. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Jak dla mnie w smaku petarda! Dodatkowo nie żałowałam czosnku i parmezanu, więc jak ktoś lubi pesto o mocnym i wyrazistym smaku, przepis jest zdecydowanie dla niego. Mocno polecam!
Składniki na dwa słoiczki
- trzy garście świeżego szpinaku*
- garść orzeszków ziemnych
- 4 ząbki czosnku
- 1/3 szklanki oleju
- 100 g parmezanu lub innego twardego, długodojrzewającego sera
Szpinak przepłukać i poczekać aż lekko obeschnie. Następnie umieścić wszystkie składniki w blenderze i zmiksować.
Ja preferuję dość gęste pesto (uwielbiam jako smarowidło do kanapek), wiec jeśli dla kogoś będzie za gęste, należy dodać oleju. Przechowywać w zakręconych słoiczkach w lodówce.
*Ponieważ dość często robię szpinakowe pesto, w sezonie kupuję dużo świeżego szpinaku, dzielę na porcje i zamrażam. Później wystarczy tylko rozmrozić, dodać dodatki i gotowe.