SUSZONE POMIDORY

SUSZONE POMIDORY
Po prostu kocham je. Nadają się do wszystkiego: na kanapkę, do ryżu i do makaronu. Można je zjeść same, można z nimi skomponować konkretne danie. Jakiś czas temu robiłam z nimi roladki drobiowe - poezja. Zawsze jadłam takie gotowe ze słoika, tym razem postanowiłam zrobić je sama. Najlepsze są takie suszone na słońcu przez kilka dni. Z racji pogody jaka u nas jest, moje zakosztowały trochę piekarnika, a tylko dosuszyły się w niedzielnym słońcu.
Najpierw trzeba zaopatrzyć się w odpowiednie pomidory. Najlepsze są z odmiany lima, są mięsiste i mają stosunkowo mało wodnistej zawartości. Udało mi się kupić takie hodowane przez rolnika spod Trzebnicy. Były świeże i pachnące pomidorem.
Zdjęcie - SUSZONE POMIDORY - Przepisy kulinarne ze zdjęciami Suszone pomidory - Laura
SKŁADNIKI:
  • 5 kg pomidorów
  • sól morska (najlepsza gruba, mielona młynkiem przed samym użyciem)
  • kilka ząbków czosnku, kawałek gałązki rozmarynu, bazylia
  • oliwa z oliwek extra virgin, olej słonecznikowy (pół na pół lub w każdej innej proporcji)
Pomidory dokładnie umyć i pokroić na ćwiartki (mniejsze na połówki) usuwając pestki i całą wodnistą zawartość (ja te resztki "wlewałam" do miseczki - na pewno do czegoś się przydadzą).
Pomidory układać (skórką do dołu) na blaszkach piekarnikowych wyłożonych papierem do pieczenia. Ja rozłożyłam całość na trzech blachach. Wstawić do piekarnika nagrzanego do ok. 80-90 stopni, włączyć termoobieg. Piekarnik powinien być lekko uchylony.
Po 2 godzinach pomidory posypać mieloną solą. Blaszki w czasie suszenia co jakiś czas należy zamienić miejscami, a pomidory doglądać i sprawdzać (nie wszystkie suszą się tak samo i te bardziej podsuszone należy wyjąć wcześniej). Powinny dość mocno zmniejszyć swoją objętość, mieć pomarszczoną skórkę, być podsuszone, ale nie na wiór - powinny zostać lekko wilgotne.
Moje suszyły się całe popołudnie, na noc zostawiłam je w uchylonym piekarniku. W niedzielę korzystając z pięknej pogody dosuszyły się na słońcu. Ususzone pomidory wyłożyć do miski i posypać bazylią.
Do dokładnie umytych słoików układać dość ciasno pomidory, co jakiś czas wrzucając ząbek czosnku i gałązkę rozmarynu (opcjonalnie). Oliwę z olejem należy dość mocno pogrzać (ma być prawie wrząca) i gorącą zalewać pomidory.

Zakręcić słoiki i obrócić je do góry dnem. Ja nie wekowałam ich dodatkowo, wiem, że niedługo już ich nie będzie...


Kategorie przepisów