Stir fry z kurczaka z fasolką szparagową.
Gdy przed upałem nie ma się gdzie skryć ma się ochotę na proste, świeże i lekkie dania, które nie wymagają długich przygotowań. Królują więc przeróżne chłodniki, ekspresowe makarony, sałatki i kolorowe, sezonowe warzywa. Ja natomiast proponuję danie inspirowane pyszną, aromatyczną i orientalną kuchnią azjatycką.
Zawsze zastanawiałam się, czym w istocie są dania stir fry. Wszystkie, z którymi się spotkałam były fenomenalne, proste, a jednocześnie aromatyczne, pełne smaku i soczystych barw. Człowiek od razu robi się głodny… Okazuje się, że danie o tej wdzięcznej nazwie to nic innego jak potrawy szybko smażone w woku lub patelni na niewielkiej ilości oleju. Pachnące Azją mięso i chrupkie, tylko muśnięte wysoką temperaturą warzywa to posiłek idealny na każdą okazję. Sprawdzi się nie tylko w tygodniu, po pracy, gdy trzeba szybko napełnić talerze głodnej rodzinie. Zapewniam, że sprawdzi się także jako danie główne podczas „proszonej kolacji”. Goście nie uwierzą, że przygotowaliście je sami w tak krótkim czasie.
Aromatyczny kurczak marynowany w pikantno-słodkiej marynacie, krótko smażony w woku, do tego jędrna zielona fasolka z nutą czosnku. Wszystko oprószyłam sezamem i natką pietruszki, a podałam z makaronem chow mein. Świetnie pasuje tu też ryż lub każdy inny rodzaj chińskiego makaronu. Ja do takich dań lubię właśnie ten, jest smaczny i nawet nie trzeba go gotować. Wystarczy zalać wrzątkiem, a chwilę później odcedzić. Taki domowy ekspres w dobrym stylu.
Składniki:
(2-3 porcje)
- 1/2 kg piersi z kurczaka – ok 2 pojedynce piersi
- 300g zielonej fasolki szparagowej (żółta również się sprawdzi, ale zielona lepiej się prezentuje)
- 2 ząbki czosnku
- olej do smażenia
- sól
- ziarna sezamu
- natka pietruszki lub kolendry
marynata:
- 3 łyżki sosu sojowego
- sok z 1/2 limonki
- 2 łyżki miodu
- 1/2 łyżeczki papryki w proszku
- szczypta płatków chili
- 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
- 1/3 łyżeczki sproszkowanego imbiru
- szczypta kurkumy
Przygotowanie krok po kroku:
- Kurczaka pokroiłam w kostkę. Wszystkie składniki marynaty wymieszałam ze sobą i dodałam mięso. Odstawiłam na godzinę w chłodne miejsce.
- Fasolkę oczyściłam i zblanszowałam kilka minut we wrzątku. Następnie przełożyłam do wody z lodem, by zachowała jędrność. Odstawiłam.
- Do rozgrzanego woka (lub głębokiej patelni) wlałam 2-3 łyżki oleju, dodałam posiekany czosnek i wrzuciłam fasolkę. Smażyłam przez 2-3 minuty, a następnie przełożyłam na talerzyk.
- Na tym samym oleju obsmażyłam mięso osączone z marynaty.
- Gdy mięso było rumiane, dodałam fasolkę z czosnkiem i pozostałą marynatę. Smażyłam na dużym ogniu stale mieszając do chwili aż marynata się zredukuje.
- Gotowe danie przełożyłam na półmisek, posypałam ziarnami sezamu i udekorowałam natką.
- Podałam od razu z makaronem chow mein.
Smacznego!