Speculaas
Jedne z najlepszych pierniczków pod słońcem, które można jeść i jeść, dopóki się nie skończą;). Zauroczyły mnie u Alicji, u Basi i zachorowałam też na taką drewnianą, piękną foremkę. Moje marzenie ziściła Basia i dzięki niej właśnie mogę zrobić te piękne koniki :). Te foremki mają coś w sobie, nie wiem jak to nazwać, ale wiem, że chciałabym mieć kolejną z uroczym motywem. Zobaczcie, jakie piękne są również u Bei.
Wracając do pierniczków - są cudowne, polecam serdecznie! Tym wpisem kończę swoje propozycje do VI Festiwalu Pierniczków. Wkrótce wraz z synkiem będę lukrować nasz tysiąc pierniczków aganiok. Z nimi nie wyrobiłam się na festiwal, niestety zabrakło czasu, ale przepis jest już na blogu, bo od kilku lat z niego korzystam.
Dziękuję Wam za udział w pierniczkowym szaleństwie, życzę smacznego, a podsumowanie postaram się zrobić jak najszybciej. Miłej niedzieli :).
Składniki:
*250g mąki
*1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
*po pól łyżeczki: cynamonu, goździków, kardamonu, gałki, imbiru, mielonej kawy i białego pieprzu
*100g masła
*125g cukru trzcinowego ciemnego
*1 jajko
*skorka starta z całej cytryny
*50 g mielonych migdałów
Wykonanie:
Make wymieszać z proszkiem i przyprawami. Masło utrzeć z cukrem, wetrzeć jajko, skórkę z cytryny, na końcu migdały. Do maślanej masy dodawać porcjami przyprawiona mąkę, ciasto uformować w kulę i schować na dzień bądź dłużej w chłodnym miejscu. Następnie formować, bądź wykrawacz pierniki, piec 30 minut w 150 stopniach C (lub 45 minut w 125 stopniach C).
Smacznego:)