Sos żurawinowy- świąteczny dodatek pachnący korzeniami i pomarańczami
Świąteczne przygotowania już na finiszu. Jedną z ostatnich rzeczy jakie w tym roku zrobiłam jest sos żurawinowy, który podam do pasztetu i zimnych mięs (właśnie przed momentem wyjęłam z pieca faszerowany schab z goździkami, czosnkiem i morelową glazurą- pachnie obłędnie!).
Sos (a może „dżem”) robi się dosłownie kilka minut, a smakuje rewelacyjnie- słodko, z lekką nutą goryczy.
Sos żurawinowy- świąteczny dodatek pachnący korzeniami i pomarańczami
Składniki
- żurawiny - 2 i 1/2 szklanki, mrożone
- sok z pomarańczy - wyciśnięty z 1 owocu
- skórka z pomarańczy - otarta z 1 owocu
- cukier brązowy - 1 szklanka (lub mniej, jeśli sos ma być bardziej wytrawny)
- jabłko - 1 szt
- goździki - 5 szt
- cynamon - 1 laska
- sól - szzypta
- sok z cytryny - do smaku
- ew. trochę wody, jeśli sos okaże się zbyt gęsty -
Sposób przygotowania
Jabłka obierz ze skórki, pokrój w niedużą kostkę. Włóż do garnka razem z żurawinami, sokiem z pomarańczy, cukrem i przyprawami. Gotuj na małym ogniu, aż większość owoców się rozpadnie (możesz im pomóc tłuczkiem do ziemniaków:), ok. 10 minut. Dopraw sokiem z cytryny. Gorący sos możesz przełożyć do słoików i zawekować. Świetnie smakuje podany na zimno.