Śniadanie Mistrzów wg MM
Śniadanko Sherlocka Holmesa wg Całusków Pani Darling Małgorzaty Musierowicz
Robię parę odstępstw od oryginalnego przepisu, więc podam go po swojemu.
Na blacie przygotowuję sobie na jedną osobę:
4 plastry boczku (najchętniej taki gotowo krojony z Lidla, i nie taki najchudszy)
2 kromki chleba - najwygodniej - tostowego
2 jajka
Wrzucam na patelnię boczek i smażę na rumiano. Kiedy boczek się smaży, wycinam w każdej kromce chleba dziurkę - w tych mniejszych kieliszkiem, w większych - niedużą szklaneczką (duże kromki i duże dziurki są wygodniejsze). Zdejmuję z patelni gotowy boczek. Na wytopionym tłuszczu układam chleb - kromki i "dziurki". Podsmażam z jednej strony. Kiedy są już rumiane, przewracam na drugą stronę, szybko w dziurki w kromkach wbijam po jajku i zmniejszam gaz. Żeby ułatwić sobie sprawę, zdarza mi się poprzechylać patelnię, żeby białko się lepiej rozlało i szybciej ścięło, bo lubię płynne żółtko. :) Podaję grzanki ułożone na boczku.
W książce autorka poleca serwowanie z kawą i warzywkiem - sałatą/pomidorem/ogórkiem. Nie jest to najzdrowsze śniadanie pod słońcem, ale na pewno jedno ze smaczniejszych. I bardziej sycących.
Robię parę odstępstw od oryginalnego przepisu, więc podam go po swojemu.
Na blacie przygotowuję sobie na jedną osobę:
4 plastry boczku (najchętniej taki gotowo krojony z Lidla, i nie taki najchudszy)
2 kromki chleba - najwygodniej - tostowego
2 jajka
Wrzucam na patelnię boczek i smażę na rumiano. Kiedy boczek się smaży, wycinam w każdej kromce chleba dziurkę - w tych mniejszych kieliszkiem, w większych - niedużą szklaneczką (duże kromki i duże dziurki są wygodniejsze). Zdejmuję z patelni gotowy boczek. Na wytopionym tłuszczu układam chleb - kromki i "dziurki". Podsmażam z jednej strony. Kiedy są już rumiane, przewracam na drugą stronę, szybko w dziurki w kromkach wbijam po jajku i zmniejszam gaz. Żeby ułatwić sobie sprawę, zdarza mi się poprzechylać patelnię, żeby białko się lepiej rozlało i szybciej ścięło, bo lubię płynne żółtko. :) Podaję grzanki ułożone na boczku.
W książce autorka poleca serwowanie z kawą i warzywkiem - sałatą/pomidorem/ogórkiem. Nie jest to najzdrowsze śniadanie pod słońcem, ale na pewno jedno ze smaczniejszych. I bardziej sycących.