Słoneczna konfitura dyniowo-cytrusowa
Jeśli chodzi o przetwory, to u mnie wciąż zajmuje się tym mama. W tym roku robiła dżem z brzoskwiń, z porzeczek, powidła z węgierek, ogórki kiszone, ogórki konserwowe, paprykę konserwową, buraczki marynowane i sama nie pamiętam, co jeszcze. Ja stawiam dopiero pierwsze kroki: w czerwcu robiłam konfiturę truskawkową z marshmallows, a teraz zmierzyłam się z dyniową.
Przepis podpatrzyłam u ehinac3a. Konfitura wyszła przepyszna :) Ma śliczny kolor i wyraźnie cytrusową nutę. Jest stworzona na jesienno-zimowe śniadania :)
SŁONECZNA KONFITURA DYNIOWO-CYTRUSOWA
(na 5 słoiczków po 200ml)
2 kg dyni (oczyszczonej, bez pestek i skóry),
1 kg cukru,
2 cytryny,
2 pomarańcze
Dynię pokroić w kostkę mniej więcej 2 x 2 cm, przełożyć do dość dużego garnka i podlać niewielką ilością wody (jakieś 100ml). Gotować na małym ogniu, aż się rozgotuje i rozpadnie na pulpę (ok. godziny). W tym czasie doglądać i mieszać od czasu do czasu, pilnując, aby się nie przypaliła (ja daję dodatkową metalową podkładkę między palnik a garnek, która pełni dodatkową ochronę i wtedy już nie muszę się martwić, bo nic się nie przypala).
Pomarańcze i cytryny wyszorować, sparzyć i zetrzeć na tarce skórkę. Skórkę oraz cukier dodać do dyni i wymieszać. Pulpa stanie się znów rzadka, dlatego trzeba gotować dalej jeszcze kilka godzin, aż zgęstnieje do optymalnej konsystencji. Dodajemy sok wyciśnięty z cytryn i pomarańczy, mieszamy i gotujemy jeszcze ok. 30 minut.
Gorącą konfiturę przełożyć do słoiczków, zamknąć i pasteryzować przez 20 minut – można tradycyjnie, w garnku z wodą, ja jednak skorzystałam z rad Bei i pasteryzowałam w piekarniku :)
Przepis podpatrzyłam u ehinac3a. Konfitura wyszła przepyszna :) Ma śliczny kolor i wyraźnie cytrusową nutę. Jest stworzona na jesienno-zimowe śniadania :)
SŁONECZNA KONFITURA DYNIOWO-CYTRUSOWA
(na 5 słoiczków po 200ml)
2 kg dyni (oczyszczonej, bez pestek i skóry),
1 kg cukru,
2 cytryny,
2 pomarańcze
Dynię pokroić w kostkę mniej więcej 2 x 2 cm, przełożyć do dość dużego garnka i podlać niewielką ilością wody (jakieś 100ml). Gotować na małym ogniu, aż się rozgotuje i rozpadnie na pulpę (ok. godziny). W tym czasie doglądać i mieszać od czasu do czasu, pilnując, aby się nie przypaliła (ja daję dodatkową metalową podkładkę między palnik a garnek, która pełni dodatkową ochronę i wtedy już nie muszę się martwić, bo nic się nie przypala).
Pomarańcze i cytryny wyszorować, sparzyć i zetrzeć na tarce skórkę. Skórkę oraz cukier dodać do dyni i wymieszać. Pulpa stanie się znów rzadka, dlatego trzeba gotować dalej jeszcze kilka godzin, aż zgęstnieje do optymalnej konsystencji. Dodajemy sok wyciśnięty z cytryn i pomarańczy, mieszamy i gotujemy jeszcze ok. 30 minut.
Gorącą konfiturę przełożyć do słoiczków, zamknąć i pasteryzować przez 20 minut – można tradycyjnie, w garnku z wodą, ja jednak skorzystałam z rad Bei i pasteryzowałam w piekarniku :)