Słoneczko na talerzu: makaronowa sałatka z curry
Mam na coś patent! No niestety, nie na życie, ale na sałatkę. Sałatkę szybką, prostą, taką, którą możecie zrobić zaraz po usłyszeniu hasła: wpadam dziś (wiem, wiem, w dzisiejszych czasach trzeba spojrzeć najpierw w terminarzyk, a potem umówić się na 'za miesiąc'*). Kontynuując moją bajeczkę, idylliczną, ale czasem się takie zdarzającą, zostawiam Wam przepis do dość luźnej interpretacji. Są pewne bazowe pytania (kłaniam się Panu Czerwińskiemu), które są najważniejsze. Podobnie jak sałatkowa baza, a reszta zależy od Was. I już możecie robić grilla!!!
* Między innymi na ten temat polecam Wam książeczkę "Nasz mały PRL. Pół roku w M-3 z trwałą, wąsami i maluchem".
Składniki na ok. 3-4 małe porcje:
- ok. 100 g makaronu, który łatwo nadziewa się na widelec (np. penne)
- 1 mały jogurt naturalny
- 1/2 słoiczka ogórków marynowanych z chilli i czosnkiem ** (mogą być konserwowe, kiszone)
- 1 mała cukinia
- 3/4 puszki kukurydzy
- 1 łyżeczka curry (ilość modyfikować według preferencji)
- szczypta soli
- duża szczypta oregano
- 1 mała cebulka pokrojona w piórka
- trochę szczypiorku
** Można zastąpić je np. marynowaną papryką.
Makaron gotujemy i studzimy. Cukinię kroimy i grillujemy z oregano. Mieszamy wszystko razem i wkładamy do lodówki, aby sałatka się schłodziła. Do piwa, do wina, tak tak.
Inne makaronowe sałatki:
Makaronowa sałatka z tuńczykiem, duszoną papryką, fetą i jogurtem
Czosnkowa sałatka makaronowa z brokułami
Sałatka tajska z makaronem ryżowym
I coś apropo curry, co uzyskało już miano 'klasyka' (najlepsze ze świeżym ananasem):
Kurczak z ryżem, ananasem, curry i kolendrą/pietruszką
p.s. Obiecuję niebawem zabiorę się za pracę u podstaw i zacznę poprawiać starsze przepisy, bo trochę obciach już. Jednak plus jest taki, że widać jakiś tam postęp (no trzeba sobie czasem przeformułować). ;)
Apropo jeszcze słoneczka, to słoneczko razy trzy, o proszę...