Skoraqowe trufelki
Piękne trufelki Skoraq zrobiła. No to ja też je zrobiłam, a owszem, bo okrutnie i od pierwszego wejrzenia się w nich zakochałam. I pokazałam je w DDTVN. Takie cuda mi co prawda nie wyszły, ale za to też pyszne. Przepyszne! Moje proporcje są trochę inne, bo chciałam uzyskać trufelki nieco słodsze. Ale powiem Wam szczerze - nie przejmujcie się proporcjami, kulki te bowiem kręciłam wiele razy i zawsze wychodzą pyszne, nawet na oko kręcone. Niommmm...
Trzeba mieć:
4 łyżki tahini, najlepiej domowej*, 3 łyżki dowolnego syropu lub melasy (lub miodu, jeśli dozwolony w diecie), ok. 8 łyżeczk ekspandowanego amarantusa
Wszystkie składniki dobrze wymieszać (ja mieszałam tuż po zrobieniu tahini, kiedy pasta była jeszcze ciepła, łyżką), uformować kuleczki, ewentualnie obtoczyć je w sezamie i odłożyć, by wystygły.
*tahini zrobiłam też z przepisu Skoraqa, tzn. 10 minut prażyłam sezam, a potem go zblenderowałam na miazgę - nie blenderujcie zbyt długo, tylko do momentu uzyskania konsystencji pasty, bo może się wytrącić olej; nie czekałam też, aż sezam całkowicie wystygnie, a i tak pasta wyszła jak należy; z kupnej tahini też wychodzą smakowite, więc jak się komuś nie chce robić w domu, to niech się wyluzuje i zrobi ze sklepowej
Moja książka jest teraz także dostępna w sklepie alergica.pl! I w księgarni JakWyżej oraz Coryllus Stacjonarnie w FOTO-MAG przy stacji metra Stokłosy oraz księgarni Latarnik przy ul Łódzkiej 8 w Częstochowie.
Smakołyki zapraszają na swój fanpejdż!