Sernik limonkowy
Sernik limonkowy autorstwa Jamiego Oliviera, doskonały dla wszystkich, którzy lubią słodko-kwaśne desery. My bardzo lubimy. Trójka blogowiczów kusiła, kusiła, no i skusiła. ;-) Ja dodałam więcej soku z limonki (nie mogłam się powstrzymać), do masy dosypałam skórek (nie mogłam się powstrzymać), a do czekoladowo-ciasteczkowego spodu przyprawy korzennej (n.m.s.p.).
Sernik limonkowy
spód:
350 g ciasteczek Lu l. Krakusków (dałam czekoladowe)
120 g miękkiego masła
1 łyżeczka przyprawy korzennej Kotanyi
masa:
900 b białego sera z wiaderka (Piątnica l. President)
150 g cukru pudru
5 jajek
150 ml soku z limonek (u mnie były to 4 limonki)
skórka starta z 1 limonki
beza:
3 białka
110 g cukru pudru
40 g wiórków kokosowych
starta skórka z 1 limonki
Ciastka rozdrobniłam najdrobniej, jak się dało i wymieszałam z masłem i przyprawą korzenną. Wypełniłam nimi ściśle spód tortownicy (25cm) wcześniej wysmarowanej masłem. Tortownicę wstawiłam do lodówki na czas przygotowywania masy.
Starłam skórkę z 2 limonek. Wycisnęłam ze wszystkich nich sok - 150 ml.
Zmiksowałam ser z cukrem. Miksowałam dalej dodając powoli po 1 jajku. Na końcu dodałam sok z limonek i połowę startej skórki, wymieszałam dokładnie. Przygotowaną masę wylałam na spód ciasteczkowy i piekłam przez 1,5 godziny* w 160 stopniach (termoobieg), w kąpieli wodnej.
* czas pieczenia zależy od ilości dodanego soku z limonek, gdy jest to 125 ml, to czas pieczenia będzie krótszy (45-55 min.)
Po upieczeniu (sprawdziłam dla pewności patyczkiem), sernik wyjęłam i zostawiłam na 15 minut, by stygł. Temperaturę piekarnika zwiększyłam do 200 stopni (termoobieg). Pod koniec tego kwadransa zmiksowałam białka na sztywną pianę, następnie dodałam do nich cukier i miksowałam dotąd, aż masa bezowa stała się bardzo gęsta. Wsypałam wiórki, wymieszałam.
Bezę nałożyłam na wierzch sernika. I ciasto wstawiłam do piekarnika na 5 minut (lub do momentu, kiedy beza zacznie brązowieć).
Gdy sernik przestygł, wierzch posypałam resztą skórki z limonki. Ciasto włożyłam na noc do lodówki.