Sernik czekoladowy
Dlaczego sernik pęka? Dlaczego ten sam 4 razy się udaje a za piątym razem nie? Nie wiem... Tym razem popękał, mimo, że wszystko robiłam jak należy, tak jak ostatnio. Ale i tak był dobry. No może trochę gniotowaty.
ok. 130 g kruchych ciastek (mogą być maślane, gruboziarniste a nawet bezglutenowe ciasteczka)
60 - 70 g stopionego albo bardzo miękkiego masła
250 g śmietankowego, mielonego i tłustego twarogu
ok. 90 g cukru i szczypta soli
2 duże jajka albo 3 małe
2 czubate łyżki gęstej śmietany - 22% albo i więcej
łyżka ekstraktu waniliowego albo wnętrze laski wanilii ewentualnie domowy cukier waniliowy
100 g czekolady - ja zmieszałam gorzką i mleczną
Ciastka zmiksowałam w blenderze - ale nie na zupełny pył. Dodałam masła, wymieszałam i wysypałam do tortownicy, wysmarowanej masłem i wyłożonej pergaminem. Trzeba masę dobrze ugnieść i docisnąć do tortownicy. Warstwa ciastek nie może być za gruba. Następnie wstawiłam wszystko do lodówki na jakieś 30 minut.
W tym czasie rozpuściłam w kąpieli wodnej czekoladę. Twaróg zmieliłam i utarłam w mikserze, dodałam cukier oraz szczyptę soli i utarłam. Następnie dodałam do rozpuszczonej czekolady, a następnie stopniowo dodałam jajka - dobrze wymieszałam, tak by nie było grudek (można oddzielić żółtka od białek i białka ubić na sztywno, dodać na końcu). Na koniec dodałam śmietany i ekstraktu waniliowego i wymieszałam. Na ciastkowy spód przelałam masę serową.
Sernik wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni C na około 60 minut.
Na dno piekarnika wstawiłam naczynie żaroodporne z wodą - parująca woda zapobiega wyschnięciu sernika.
Doskonale psuje do niego bita śmietana i konfitura wiśniowa.
Przepis na tortownice o przekroju 18 cm.