Rosół z kaczki
Ta-daam :) Mój pierwszy udany rosół, z którego jestem absolutnie dumna i zadowolona :) Poprzednie próby rosołowe kończyły się przeważnie tym, że albo zapomniałam zmniejszyć gaz i rosół wychodził mętny, albo w smaku brakowało mu „czegoś”. Ten natomiast jest przepyszny! W dodatku pierwszy raz robiłam go na kaczce (co dla mnie jest nowością, bo w mojej rodzinie zawsze robiło się rosół na kurczaku i wołowinie).
Po oddzieleniu z całej kaczej tuszy piersi i nóg, został mi korpus, skrzydła i szyja, które doskonale nadały się właśnie na zupę. Rosół był wg mnie doskonały, ani za „cienki”, ani zbyt ciężki. Nie był też wcale tłusty, bo zbierając szumowiny, usunęłam również większość tłuszczu.
ROSÓŁ Z KACZKI
(4-5 porcji)
korpus z kaczki, 2 skrzydła i szyja – razem ok. 700g,
2 marchewki,
1 pietruszka,
1 cebula,
kawałek selera,
1 liść laurowy,
3 ziarna pieprzu,
2 ziarna ziela angielskiego,
1 goździk,
domowa vegeta (przepis),
sól
Mięso dokładnie umyć, umieścić w garnku i zalać zimną wodą tak, aby było przykryte (ja wlałam trochę ponad 2 litry). Dodać liść laurowy, pieprz, ziele angielskie, goździk i 1 łyżeczkę soli. Zagotować na średnim ogniu, po czym zmniejszyć ogień do minimum – tak, aby rosół ledwo co „pyrkał” (to ważne, inaczej rosół będzie mętny). Łyżką zdjąć szumowiny z powierzchni rosołu. Gotować pod przykryciem przez 2,5 godziny. Mniej więcej w połowie czasu gotowania dodać pietruszkę, seler oraz cebulę, uprzednio przekrojoną na pół i przypaloną nad gazem lub na patelni. Po 2 godzinach gotowania (czyli na pół godziny przed końcem) dodać obrane marchewki* i 2 łyżeczki domowej vegety. Gdy rosół jest gotowy, spróbować i ewentualnie dosolić w razie potrzeby.
Podawać z makaronem, marchewką z rosołu pokrojoną w plasterki oraz posiekaną natką pietruszki.
* marchewki można też dodać wcześniej, razem z pietruszką i selerem. Ja jednak nie znoszę rozgotowanej marchewki i wolę ją jeść, póki jest jeszcze jędrna ;)
(przepis jest wypadkową kilku różnych receptur znalezionych na różnych stronach)