Rosół z dopalaczami
kilka zimnych poranków i katar zaatakował tak, że na oczy nic nie widzę, a zamiast nosa mam hydrant. oprócz witaminy c nie biorę tabletek przy takich przypadłościach, ale za to naturalne antybiotyki z chęcią. i tak powstał rosół o niezwykłej sile, w którym idealnie odnalazły się zacierki makaronu międzybrodzkiego, które wyglądają, jakby ktoś ręcznie je na tarcie ścierał!
zupa cytrynowa
- 1 porcja mięsa na rosół drobiowo-wołowego,
- 1 pęczek włoszczyzny,
- nać selera
- 1,5 łyżeczki mielonego imbiru,
- skórka i sok z 1 dużej cytryny,
- 4 łyżki mąki kukurydzianej lub skrobi,
- 3 ząbki czosnku
- 3 jajka,
- sól,
- 25 dkg zacierki "Międzybrodzki makaron"
- pęczek zielonej cebulki
mięso zalać 2-3 litrami wody, zagotować i usunąć z wierzchu szum. dodać obrane warzywa w całości i nać selera i gotować około 2 godzin. doprawić solą. dodać imbir, otartą skórkę z cytryny i wyciśnięty z niej sok. mąkę kukurydzianą rozrobić w 4 łyżkach zimnej wody i wlać do zupy, zagotować. wsypać zacierkę i gotować ją do miękkości. dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. roztrzepać jajka i wlać je cienkim strumieniem na gotującą się zupę, ciągle mieszając. podawać natychmiast posypane posiekaną zieloną cebulką.